W Polsce istnieje wieloletnia tradycja pracy społecznej, tradycja pomagania sobie wzajemnie, angażowania się w problemy innych. Osoby, które działały na tym polu, określano w przeszłości mianem społeczników i altruistów. Nazwa wolontariusz w dzisiejszym znaczeniu tego słowa nie była używana.

Słowo wolontariusz (łac. voluntarius = dobrowolny, ochotniczy) znane jednak było od dawna w języku polskim. Wolontariuszem był nazywany praktykant, pracujący bez wynagrodzenia dla zaznajomienia się z zawodem oraz ochotnik w wojsku. Dziś w Polsce pojęcie to jest rozumiane podobnie jak w krajach o wieloletniej tradycji wolontariatu.

Wolontariusz to osoba, która bezpłatnie, świadomie, dobrowolnie działa na rzecz drugiego człowieka. Wolontariat nie jest przyjemnością ani lekarstwem na nudę, szansą na znalezienie pracy, ani też okazją do spotkania nowych ludzi. Wyraża się w szczerej i bezinteresownej gotowości do współuczestniczenia w życiu drugiego potrzebującego pomocy człowieka, do budowania więzi i ciągłego wykonywania zadań.

Wolontariusz nie może szukać samopotwierdzenia lub stawiać siebie w roli głównej.

Motywacją dla wolontariusza jest cierpiący człowiek i chęć stawania się bezinteresownym darem dla niego.

To ostatnie stwierdzenie przyświeca z pewnością w codziennej działalności grupie wolontariuszy z ZST i ZSO. Dzisiaj, tj. 30 stycznia, blisko 30 osób wraz z opiekunką, nieocenioną p. Wioletą Zymni, spotkało się z Burmistrzem Kcyni p. Markiem Szarugą.

Młodzi ludzie opowiadali o swoich doświadczeniach w pracy na polu szeroko pojętego wolontariatu. O osobach i sytuacjach, z którymi się spotykają. O wdzięczności, łzach radości, podziękowaniach. O tym, co daje pomoc drugiemu człowiekowi i o poczuciu spełnienia, a także nieopisanej radości, jaka gości w ich sercach, gdy mogą ulżyć komuś w jego problemach czy kłopotach.

Burmistrz mówił wielokrotnie, że wszystkimi siłami wspiera i będzie wspierać działania młodzieży. „Cieszę się, że przybyliście na spotkanie w tak szerokim gronie. Podziwiam was za to, co robicie. Za czas, jaki poświęcacie innym ludziom, za waszą bezinteresowność. Gratuluję wam, że potraficie się tak dobrze zorganizować. Marzę o tym, abyście ze swoimi działaniami "wyszli" do uczniów podstawówek i gimnazjów, po to, by dawać przykład i nieść dobre praktyki”.
Pani Wioleta Zymni opowiadała o idei powołania klubu wolontariatu. „Nasze akcje nie obejmują tylko miasta, ale teren całej gminy Kcynia. Docieramy do osób schorowanych, żyjących na skraju nędzy. Wolontariusze odwiedzają osoby, które nie mają na tym świecie dosłownie nikogo. Fakt, iż przychodzą do domów osób starszych i ciężko chorych, poświęcają czas na rozmowę, choćby kilkuminutową, znaczy dla tych ludzi tak wiele…. Ciężko wyrazić słowami ile. Ile warta jest taka pomoc? Jest po prostu bezcenna….”.

Młodzi ludzie z chęcią prezentowali swoje pomysły na wolontariat. Ich opowieści przepełnione były radością i ogromną satysfakcją.

"Wystarczy nam widok uśmiechu na twarzach osób, którym pomagamy, wystarczy widzieć ich wzruszenie i radość z oczekiwań na nasze przyjście" - mówili.

Praca wolontariuszy nie ogranicza się tylko do osób starszych. Są to także dzieci i młodzież, mające różne poważne schorzenia, bądź niepełnosprawne.

Jak podkreślał Burmistrz, każdy przykład idzie z góry. Działania grupy wolontariuszy trzeba nagłaśniać, pokazywać i chwalić. Dlatego też decyzją pana Burmistrza, Gmina sfinansuje koszt wykonania koszulek dla kcyńskich wolontariuszy, by byli rozpoznawani w środowisku i podczas podejmowanych akcji. Ponadto p. Wioleta Zymni została zaproszona do prac Gminnej Komisji Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Kcyni.

materiał: Ewa Hałas

Galeria

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Przeglądy gaśnic

od 50PLN

Ramki ślubne

39,90 zł PLN

Pamiątka A4

20,00 zł PLN

Ryzyko zawodowe

od 100PLN

Analiza stanu bhp w firmie

od 50PLN

Balustrady Bramy Ogrodzenia

Zaproszenia

4,00 zł PLN

Bezpłatne kontrolowanie sprawności układu kierowniczego