Tajemnica srebrnej szkatuły. "W cieniu zapomnianych dębów"

fot. Twórcze Brzózki
Wczesną wiosną 1813 roku, kiedy śnieg jeszcze #nie zdążył całkiem ustąpić z pałuckich dróg, a zmęczona ziemia nosiła ślady wojennej zawieruchy, drogą przez Brzózki ciągnęła grupa kilkunastu wycieńczonych żołnierzy. Były to niedobitki Wielkiej Armii Napoleona, wracające spod Moskwy. Ich mundury były porwane, twarze wychudłe, oczy czujne i pełne podejrzliwości. Ciągnęli za sobą dwa wozy, na których spoczywały skrzynie i kosze z dobytkiem: nieco żywności, jakieś kosztowności, może relikty plądrowanych pałaców i domostw z drogi powrotnej.
Nie wiedzieli jednak, że Brzózki – dziś spokojna wieś, wówczas osada zamieszkana już przez niemieckich kolonistów sprowadzonych po rozbiorach – przygotowała dla nich gorzkie przywitanie. Mieszkańcy, lojalni wobec Prus i niechętni armii napoleońskiej, wiedząc o nadciągającej grupie, zastawili zasadzkę. Broń przygotowano wcześniej, stanowiska ukryto w krzakach i za drewnianymi zabudowaniami.
Gdy żołnierze weszli do wsi, droga pozornie wyglądała pusto. Ale w jednej chwili spadł na nich grad strzałów. Wybuchła chaotyczna potyczka – wrzask, dym prochu, francuskie komendy mieszające się z niemieckim przekleństwem. Kilku żołnierzy padło na miejscu. Reszta rzuciła się do ucieczki w stronę pobliskich lasów – jak wspomniał późniejszy kronikarz, „w kierunku wiekowego dębu w Potulicach”.
Wśród napastników znajdował się pewien osadnik pruski, znany z chciwości i przebiegłości. W ogniu walki, niepostrzeżenie dla współtowarzyszy, wyciągnął ze skrzyni niewielką, ciężką szkatułkę – okutą metalem, kryjącą w sobie srebrne monety i cenne drobiazgi. Szybko owinął ją w płótno i skrył pod płaszczem, nie dzieląc się łupem z innymi.
Lecz fortuna nie sprzyjała długo jego chytrości. W zamieszaniu potyczki został ugodzony bagnetem przez ostatniego z broniących się żołnierzy. Rana wyglądała niegroźnie, ale wdało się zakażenie. W ciągu kilku dni gorączka odebrała mu siły, a po miesiącu – życie.
Na łożu śmierci, w majakach, wspominał ukryty skarb. Podobno sporządził krótki list i naszkicował mapkę, na której oznaczył miejsce zakopania szkatuły: „pod kamieniem, gdzie słońce chowa się za dębami, a ziemia pachnie deszczem”. List ów jednak zaginął – czy to przez spisek, czy przez przypadek, nikt nie wie.
Dziś, po ponad dwóch stuleciach, nikt nie zna losów tej szkatuły. Czy któryś z potomków osadnika odnalazł ją po cichu i zabrał z brzózkowej skrytki? A może nadal spoczywa pod kamieniem w lesie między Brzózkami a Potulicami, czekając na tego, kto odczyta znaki historii i odnajdzie zaginiony ślad?
Jedno jest pewne – echo tamtej marcowej potyczki z 1813 roku wciąż unosi się nad lasami i polami Brzózek. A srebrna szkatuła… być może nadal spoczywa tam, gdzie została zakopana, w cieniu zapomnianych dębów.
Na podstawie kroniki Witolda Kralla. Opracował Waldemar Baszak / Twórcze Brzózki
Czytaj również
- Klęska komuny i triumf "Solidarności". Polacy tłumnie ruszyli do urn
- "Wygrać siebie". Pełna energii muzyczna opowieść na Dzień Dziecka
- Zarezerwuj wizytę w ZUS online. Na konkretny dzień i godzinę
- Tradycje wielkanocne. Dominuje symbolika zwycięstwa życia nad śmiercią
- Śniadanie wielkanocne. Świętowanie pierwszego dnia Wielkiej Nocy
Dodaj komentarz
Jak zachować się podczas burzy? Skorzystaj z poradnika

O burzy mówimy wtedy, gdy następuje jedno lub kilka #nagłych wyładowań atmosferycznych (piorunów). Wyładowania występują zarówno pomiędzy chmurami, jak i między chmurą a ziemią. Zwykle burzy towarzyszą intensywne opady deszczu, często z gradobiciem, oraz porywisty wiatr.
(czytaj więcej)Dzień Wolności i Praw Obywatelskich. Pierwsze częściowo wolne wybory

Dziś obchodzimy Dzień Wolności i Praw Obywatelskich.
(czytaj więcej)Projekt deregulacyjny. Ochrona przed kradzieżą danych osobowych

3 czerwca 2026 r. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy #o zmianie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz ustawy o ewidencji ludności.
(czytaj więcej)Klęska komuny i triumf "Solidarności". Polacy tłumnie ruszyli do urn

Polacy tłumnie ruszyli do urn wyborczych#. Wynik pierwszej tury głosowania z 4 czerwca 1989 r. pokazał, że chcą zmiany ustroju. Strona opozycyjna nie sięgnęła jednak po władzę. Honorowała kontrakt zawarty przy okrągłym stole.
(czytaj więcej)
Komentarze (7) Zgłoś naruszenie zasad
Karol Nawrocki, w dniu 03-06-2025 09:02:34 napisał:
odpowiedz
mieszkaniec, w dniu 03-06-2025 10:06:03 napisał:
odpowiedz
Paweł , w dniu 03-06-2025 10:07:47 napisał:
odpowiedz
Max, w dniu 03-06-2025 11:12:54 napisał:
odpowiedz
Ktoś, w dniu 03-06-2025 23:23:34 napisał:
odpowiedz
Zadowolony, w dniu 04-06-2025 10:00:57 napisał:
odpowiedz
Uwaga! Internauci piszący komentarze na portalu biorą pełną odpowiedzialność za zamieszczane treści. Redakcja zastrzega sobie jednak prawo do ingerowania lub całkowitego ich usuwania, jeżeli uzna, że nie są zgodne z tematem artykułu, zasadami współżycia społecznego, a także wówczas, gdy będą naruszać normy prawne i obyczajowe. Pamiętaj! -pisząc komentarz, anonimowy jesteś tylko do momentu, gdy nie przekraczasz ustalonych zasad.
Komentarze pisane WIELKIMI LITERAMI będą usuwane!