fot. archiwum

Czy dzieci uczące się w budynku szkolnym w Dobieszewie nie mogą uczyć się w# Chwaliszewie? Takie, jak na razie „luźne” pytanie, padło na jednym z jesiennych wspólnych posiedzeń komisji Rady Miejskiej. Czy burmistrz Marek Szaruga ma w planach przeniesienie szkoły do Chwaliszewa?

Szkoła Podstawowa im. bł. Marii Karłowskiej w Dobieszewie mieści się w dwóch budynkach. Aktualnie w Dobieszewie uczy się 44 uczniów z klas 0-III. Uczniowie klas IV-VIII uczą się w budynku w Chwaliszewie i jest ich 34. Tak jest od czasu, kiedy zlikwidowane zostały gimnazja. Wcześniej w Chwaliszewie uczyli się właśnie gimnazjaliści.

To radny Ryszard Korbal zadał pytanie, czy dzieci z Dobieszewa nie mogą uczyć się w Chwaliszewie. Radna Ewa Tomaszek, która jednocześnie jest pracownicą szkoły, powiedziała, że interesowała się już tą sprawą, więc może udzielić odpowiedzi na pytanie. - Jest wielu ludzi, którym zależy na tym, aby szkoła znajdowała się w jednym budynku. Kiedy ruszyliśmy z burmistrzem temat przeniesienia dzieci do budynku w Chwaliszewie, a było to 2 lata temu, budziło to kontrowersje wśród mieszkańców Dobieszewa. Tak jest zwykle w przypadku likwidacji szkoły. Jeśli chcielibyśmy się za to zabrać i zrobić to tak, jak należy, musielibyśmy całkowicie zlikwidować Szkołę Podstawową w Dobieszewie. Procedura jest taka sama, jak w przypadku likwidacji szkół w Sipiorach i Rozstrzębowie. Na to musi się zgodzić kurator oświaty, potrzebujemy też opinii związków zawodowych, itp. Później musielibyśmy utworzyć nową Szkołę Podstawową w Chwaliszewie – wytłumaczyła Tomaszek.

Radna Magdalena Wyczańska-Jabłkowska stwierdziła, że jeżeli szkoła wyraża taką chęć, to za chwilę będzie dobry moment na podjęcie uchwały intencyjnej w tej sprawie. (Takie uchwały zwykle podejmowane są w lutym).

Ewa Tomaszek powiedziała, że nauczyciele nie mają nic przeciwko temu. - Dla nas byłoby to łatwiejsze. Pracowalibyśmy w jednym budynku. Teraz są nauczyciele, którzy łączą pracę w trzech miejscach: Dobieszewo i Chwaliszewo, a do tego Laskownica czy Rozstrzębowo - wytłumaczyła. Dodała, że rodzice, którzy najbardziej sprzeciwiali się ewentualnej zmianie, od września i tak będą mieli dzieci już w IV klasie, więc siłą rzeczy będą one uczyły się w budynku w Chwaliszewie.

Jan Kurant podziela pomysł przeniesienia szkoły do Chwaliszewa. - Jest taka potrzeba. Szkoła ma najmniejszą liczbę uczniów. Jest ich aktualnie 78. Sytuacja Sipior została rozwiązana. W Rozstrzębowie jest lepiej, bo większość uczniów z Sipior podjęła naukę właśnie tam, a nie w Kcyni. (28 osób z Sipior uczy się w Rozstrzębowie, 4 w Kcyni). W Dobieszewie średnia uczniów w klasie to 8,88, a utrzymujemy dwa obiekty. Musimy coś z tym zrobić. Oczywiście to tylko sprawy wewnętrzne, bo szkoła by została, ale jej siedziba byłaby w jednym obiekcie. Szukamy oszczędności – powiedział przewodniczący Rady.

Czy jest to dyskusja jedynie o możliwościach czy rzeczywiście jest chęć na wprowadzenie zmian? Jan Kurant mówi, że trzeba będzie porozmawiać ze społecznością Dobieszewa, bo takie zmiany są konieczne.

Co na ten temat ma do powiedzenia dyrektor szkoły, dr Antoni Kalka? - Dotychczas nie prowadzono oficjalnych rozmów z organem prowadzącym na temat ewentualnego funkcjonowania Szkoły Podstawowej w Dobieszewie w jednym budynku, np. w Chwaliszewie. Nie pojawiły się także żadne sugestie w tej sprawie ze strony rodziców, uczniów, nauczycieli, pracowników obsługi i administracji. Nie było oficjalnych rozmów w zakresie tego zagadnienia. Do tej pory, zarówno rada rodziców, rada pedagogiczna, pracownicy obsługi nie zwracali się do mnie o podjęcie tej problematyki - powiedział. Jakie jest stanowisko dyrektora szkoły w tej sprawie? - Uważam, że prowadzenie szkoły jednocześnie w Dobieszewie, jak i w Chwaliszewie, czy w ewentualnej przyszłości w jednym, wybranym budynku szkolnym, nie spowoduje większych zmian organizacyjnych, czy sposobie kształcenia uczniów – twierdzi Kalka.

Co do samej procedury „wykluczenia” jednego budynku szkolnego, dyrektor szkoły przyznaje, że nie zna ostatecznej procedury prawnej, która w sposób konstruktywny umożliwia wykluczenie z funkcjonowania jednego z budynków szkolnych, zachowując ciągłość nauczania. - Zapewne, jeśli kiedyś to tego by doszło, wymagana będzie duża roztropność i mądrość organu prowadzącego szkołę. Znając burmistrza Kcyni, wierzę, że nie odbędzie się nic, co mogłoby niekorzystnie wpłynąć na dobro każdego ucznia z obwodu szkolnego – podsumowuje dr Antoni Kalka.

Jak na razie w gminie nie zapadły żadne decyzje w tej sprawie.

Źródło:  

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Ochrona środowiska dla firm

od 50PLN

Szkolenia pierwsza pomoc

od 50PLN

Fotoobraz na płótnie 50x70

121,00 zł PLN

Usługi prowadzenia ksiąg rachunkowych

od 50PLN

Ramki ślubne

39,90 zł PLN

Sporządzanie listy płac

od 50PLN

Zezwolenie na transport odpadów

od 2000PLN

Zdjęcia do dokumentów

35,00 złPLN