Dziś mamy 10 maja 2025, sobota, imieniny obchodzą:

10 marca 2024

Oskarżony przyznał się do winy! "Nie chciałem tego zrobić, ale tak wyszło"

fot. MM

fot. MM

15 lutego w murach bydgoskiego sądu odbyła się pierwsza rozprawa #dotycząca oskarżonego 52-letniego Jarosława P., któremu postawiono zarzut zabójstwa swojej partnerki, 43-letniej Wioletty K. W trakcie rozprawy – oskarżony przyznał się do zarzucanego mu czynu!

Przypomnienie sprawy

10 września 2023 roku w jednym z domów przy ul. Tuwima w Nakle doszło do głośnej tragedii, w wyniku której śmierć poniosła Wioletta K., która mieszkała tam wraz ze swoim konkubentem – Jarosławem P. Para nie stroniła od alkoholu, a w ich relacji występowała przemoc. Sam mężczyzna miał nawet zakaz zbliżania się do Wioletty K., która mimo tego decydowała się prowadzić z nim wspólne życie.

Do tragicznego zdarzenia doszło po jednej z awantur, kiedy to kobieta została zraniona nożem. Wówczas Jarosław P. zadzwonił po karetkę i poinformował ratowników medycznych o tym, że jego partnerka jest ranna. Mimo szybkiej reakcji służb ratowniczych, kobieta zginęła na miejscu. Jak się jednak okazało, odniesiona przez Wiolettę K. rana wskazywała na to, że została zadana przez osobę trzecią.

Na miejsce wezwano policję, a Prokuratura Rejonowa w Nakle wszczęła śledztwo w tej sprawie. Podejrzenie padło na osobę Jarosława P. W toku śledztwa stwierdzono, że kobieta zginęła od zadanego jej jednego ciosu narzędziem ostrokończystym. Potwierdziła to sekcja zwłok kobiety zlecona przez nakielską prokuraturę. Z kolei Jarosław P., mimo, że od początku nie przyznawał się do popełnienia zbrodni. Podawał inną wersję zdarzeń, niż ustaliła prokuratura. Został aresztowany i zyskał status podejrzanego. Nakaz aresztowania był zresztą przedłużany i trwa do dziś. Ostatecznie prokuratura zakończyła śledztwo i skierowała akt oskarżenia przeciwko Jarosławowi P. do sądu okręgowego w Bydgoszczy. – Ma zarzut zabójstwa w warunkach recydywy. Na luty zaplanowano pierwszy termin rozpraw. Oskarżony nadal przebywa w areszcie, w ubiegłym tygodniu sąd przedłużył areszt. My tę sprawę zakończyliśmy – przekazał prokurator rejonowy Piotr Glanc. Oskarżonemu Jarosławowi P. za zabójstwo partnerki może grozić od 8 lat pozbawienia wolności do dożywocia.

Akt oskarżenia

Sądowy proces przeciwko Jarosławowi P. rozpoczął się 15 lutego, a przewodniczył mu Sędzia Sądu Okręgowego w Bydgoszczy Jarosław Całbecki. Na rozprawę doprowadzony w asyście policji z aresztu został oskarżony Jarosław P., którego interesy reprezentuje adw. Zdzisław Bełza.

Akt oskarżenia odczytała z kolei prok. Małgorzata Rolewicz-Jurczak. – Oskarżam Jarosława P. o to, że w dniu 10 września 2023 roku ok. godz. 10.10 w Nakle przy ul. Tuwima na terenie posesji, działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, zadał cios nożem kuchennym o długości 18,5 cm z zaostrzonym czubkiem – w klatkę piersiową po stronie lewej, powodując u Wioletty K. głęboką ranę kłutą o długości kanału rany ok. 13,5 cm, przebijając na wylot tkanki miękkie w trzeciej przestrzeni międzyżebrowej, uszkadzając brzeg dolno-przyśrodkowy płata górnego płuca lewego, uszkadzając przednią ścianę worka osierdziowego, a następnie uszkadzając na wylot serce – kończąc uszkodzeniem brzegu płata dolnego płuca lewego, co spowodowało jej zgon, przy czym czynu tego dopuścił się w okresie 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności w okresie od 26 października 2018 roku do 6 stycznia 2022 roku – za podobne przestępstwo umyślne – mówiła.

Po odczytaniu aktu oskarżenia, oskarżony przyznał się do zarzucanego mu czynu, jednakże skorzystał on z odmowy do składania wyjaśnień.

Pierwotne wyjaśnienia różnią się od najnowszych

Do zarzucanego czynu nie przyznaję się (…) Byłem z Wiolettą K. już wcześniej w związku partnerskim, mieszkaliśmy razem i różnie nam się układało. W 2018 roku otrzymałem karę 3 lat pozbawienia wolności za znęcanie się nad Wiolettą i odbyłem ją w całości i 6 stycznia 2022 r. wyszedłem na wolność. W święta wielkanocne 2022 roku spotkałem się i wyjaśniliśmy sobie całą sytuację. Chodziło o to, że ona mnie zdradziła, a ja jej wybaczyłem i ona mi też. Ponownie zostaliśmy parą i zamieszkaliśmy na ul. Tuwima w Nakle (…) Później Wioletta była zatrzymana i odbyła karę pozbawienia wolności, po której została zawieziona do ośrodka w Kołaczkowie. Ja ją z tego miejsca odebrałem i w grudniu 2022 roku ponownie zamieszkaliśmy razem u mnie, na ul. Tuwima. Układało nam się dobrze. Chodziliśmy zawsze razem i prowadziliśmy gospodarstwo domowe. Utrzymywaliśmy się z pomocy opieki społecznej i prac dorywczych (…) My spożywaliśmy alkohol, jak mieliśmy na niego pieniądze. Ostatnio przez 3 dni piliśmy codziennie, czyli  w czwartek, piątek i sobotę (…) 10 września zrobiliśmy obiad i później do późnych godzin nocnych spożywaliśmy alkohol, ale nie wypiliśmy wszystkiego i położyliśmy się spać. 11 września obudziliśmy się ok. godz. 10.00. Zanim wstaliśmy, wypiliśmy jeszcze pozostałe pół butelki wina. Później byliśmy głodni, więc chcieliśmy zrobić sobie śniadanie – jajecznicę. Ja miałem pokroić boczek i stałem przodem do stołu, a za mną była kanapa, która stała pod oknem. Nóż trzymałem w prawej ręce. Wioletta podeszła do mnie z lewej strony i chyba potknęła się o próg i poleciała prosto na mnie. Ona po prostu się przewróciła i spadła na ten nóż, który trzymałem w ręce. Ja nie dałem rady cofnąć tego noża, na którego się nadziała. Wioletta upadła na ziemię i była nieprzytomna, a ja od razu zadzwoniłem po pomoc. Było tyle krwi, że nie widziałem miejsca, gdzie jest rana (…) Z tej rany wypływała intensywnie krew, a ja cały czas połączony byłem z numerem ratunkowym. Kobieta po drugiej stronie telefonu instruowała mnie, co robić. Wioletta nie dawała jednak żadnego znaku życia. Dosyć szybko do mieszkania przyszli ratownicy medyczni. Zobaczyli co się dzieje i wynieśli Wiolettę na dwór i rozpoczęli czynności reanimacyjne (…) Pomimo tego, że byłem po alkoholu, to natychmiast wytrzeźwiałem. To, co powiedziałem, jest prawdą i nic nie zataiłem. Na pewno nie doszło do żadnej kłótni między nami. Z Wioletą miałem dobrą relację, co mogą potwierdzić moi sąsiedzi (…) – tak wygląda fragment składanych przez Jarosława P. wyjaśnień z dnia 11 września 2023 roku, czyli dzień po tragedii.

Oskarżony jednak nie podtrzymał w pełni składanych przez siebie zeznań – szczególnie w tej najistotniejszej kwestii. – Nie podtrzymuję swoich wyjaśnień od tego momentu, że Wioletta ugodziła się sama nożem, bo to ja ją ugodziłem. Nie chciałem tego zrobić, ale tak wyszło – powiedział podczas rozprawy Jarosław P.

A jak brzmiał ostatni protokół z przesłuchania oskarżonego? – Podtrzymuję swoje wyjaśnienia z zakresu przebiegu zdarzenia – za wyjątkiem tego momentu, gdzie wyjaśniłem, że pokrzywdzona potknęła się, upadła i nadziała na nóż. Jak ona podeszła do mnie wtedy z kuchni, to ja ją tym nożem ugodziłem, a nie chciałem tego (…) My nie byliśmy trzeźwi, ja miałem 2,5 promila alkoholu we krwi (…) Chcieliśmy stworzyć stały związek. Jak piliśmy te trzy dni, to powiedziała mi, że raczej nie będzie ze mną i może to mnie po prostu zabolało i stało się, jak się stało. W nerwach to zrobiłem, bo z wcześniejszych rozmów wynikało, że będziemy razem. Pod wpływem impulsu tak zrobiłem, bo byłem zawiedziony. Ona mi mówiła, że nie będziemy razem, dlatego ją ugodziłem nożem (…) Potem ten nóż wyjąłem z jej ciała, a ona się przewróciła. Położyłem ją na kanapę i zadzwoniłem pod 112 (…) Bardzo żałuję tego, co zrobiłem. Może gdybym był trzeźwy, to bym tego nie zrobił. Naprawdę ją kochałem. Byłem chyba w jakimś amoku. Dopiero jak wyjąłem z niej ten nóż, to zdałem sobie sprawę z tego, co zrobiłem. Pamiętam moment, gdy zadałem cios. Nie mam nic więcej do dodania – tak wyglądają ostatnie złożone przez oskarżonego wyjaśnienia, które Jarosław P. podczas rozprawy w pełni podtrzymał.

Pierwsze przesłuchania

Mimo faktu, że oskarżony przyznał się do zarzucanego mu czynu, SSO w Bydgoszczy Jarosław Całbecki postanowił skorzystać z możliwości przesłuchania wezwanych świadków, wśród których nie brakowało członków rodziny oskarżonego i pokrzywdzonej, a także sąsiadów oraz biegłego lekarza z Zakładu Medycyny Sądowej. – My wykluczyliśmy wersję powstania rany kłutej w mechanizmie przypadkowego nadziania się na ostrze noża. Przeczy temu przebieg kanału rany (…) Jeśli chodzi o siłę zadania ciosu nożem, to jednoznaczne określenie z sądowo-lekarskiego punktu widzenia jest trudne. W takiej subiektywnej skali: siła słaba/średnia/duża, że jeżeli dochodzi do uszkodzeń struktur kostnych, to należy wnioskować, że ta minimalna siła potrzebna do zadania uderzenia mieściła się w zakresie średnia/duża, czyli była co najmniej średnia (…) – tłumaczył Dariusz Zieliński.

Jako świadek wezwany został także nakielski dzielnicowy asp. Łukasz Szczepaniak. – O zdarzeniu dowiedziałem się następnego dnia, na służbie. Znałem oskarżonego i pokrzywdzoną z racji czynności służbowych. Jako dzielnicowy prowadziłem niebieską kartę tej rodziny w latach 2017-2019. Została ona założona w związku z przemocą psychiczno-fizyczną stosowaną przez oskarżonego wobec pokrzywdzonej. W późniejszym okresie Jarosław P. rozpoczął odbywanie kary pozbawienia wolności, którą zakończył w 2022 roku. Po opuszczeniu zakładu, przez oskarżonego, widywałem go razem z Wiolettą K. razem. Byli oni parą. W czasie pobytu oskarżonego w więzieniu, pokrzywdzona miała innego partnera, ale gdy Jarosław P. wyszedł na wolność, Wioletta K. powróciła do niego (…) Kilkukrotnie rozmawiałem z nimi i oni przyznawali, że są w związku. Wiedząc o tym, jak wcześniej układało się między nimi, to dopytywałem ich, jak to teraz wygląda. Zgodnie twierdzili jednak, że wszystko jest dobrze. Można ich było widywać regularnie na ulicy, kiedy szli za rękę. Nie docierały do mnie jakiekolwiek sygnały, że dzieje się u nich coś złego. Znam te osoby od wielu lat i oboje nadużywali alkoholu, ale w tym czasie nie sprawowałem żadnego nadzoru, więc nie potrafię powiedzieć nic dokładnego. Gdy jednak widywałem ich na ulicy, to sprawiali wrażenie trzeźwych – powiedział funkcjonariusz policji.

Jeśli chodzi natomiast o zeznania członków rodziny oskarżonego i pokrzywdzonej, a także ich sąsiadów – to z wiadomych względów nie możemy upublicznić ich danych, niemniej jednak praktycznie wszyscy, którzy stanęli przed sądem i zgodzili się zeznawać, wskazywali na ewentualną możliwość stosowania przemocy fizycznej kierowanej wobec pokrzywdzonej przez oskarżonego. Domniemania te poparte były faktem, że z posesji oskarżonego często można było usłyszeć krzyki i wybuchy złości. Żadna jednak  z wezwanych osób nie była bezpośrednim świadkiem stosowanie przemocy fizycznej wobec pokrzywdzonej. – Regularnie słyszałam krzyki dochodzące z wnętrza ich domu, bo tam praktycznie zawsze są drzwi otwarte. Jeśli chodzi o ich wspólne wyjścia na zewnątrz, to zawsze chodzili za rękę, ale także często byli pod wpływem alkoholu. Na twarzy Wioletty regularnie widoczne też były siniaki, jednakże gdy z nią rozmawiałam, to nigdy nie przyznała wprost, że są one spowodowane pobiciem przez oskarżonego – powiedziała jedna z sąsiadek.

Finał sądowego procesu dopiero w marcu

W poniedziałek, 19 lutego w bydgoskim sądzie miała się odbyć kolejna, być może finałowa rozprawa, w trakcie której przesłuchani mieli zostać kolejni świadkowie. Ta jednak nie doszła do skutku z powodu braku obecności jednego z członków składu orzekającego (z powodu choroby). – Ponieważ proces zaczął się 15 lutego, to musi on do samego końca być rozpatrywany przez ten sam skład orzekający. Dlatego też rozprawa została zniesiona – wytłumaczył SSO Jarosław Całbecki. Ostateczny wyrok w sprawie powinien więc zapaść w drugiej połowie marca. O tym, jaką karę otrzyma Jarosław P., poinformujemy tuż po oficjalnym ogłoszeniu wyroku.

Źródło:  

Oceń artykuł: 36 40

Czytaj również

udostępnij na FB

Komentarze (0) Zgłoś naruszenie zasad

Uwaga! Internauci piszący komentarze na portalu biorą pełną odpowiedzialność za zamieszczane treści. Redakcja zastrzega sobie jednak prawo do ingerowania lub całkowitego ich usuwania, jeżeli uzna, że nie są zgodne z tematem artykułu, zasadami współżycia społecznego, a także wówczas, gdy będą naruszać normy prawne i obyczajowe. Pamiętaj! -pisząc komentarz, anonimowy jesteś tylko do momentu, gdy nie przekraczasz ustalonych zasad.

Komentarze pisane WIELKIMI LITERAMI będą usuwane!

Dodaj komentarz

kod weryfikacyjny

Akceptuję zasady zamieszczania opinii w serwisie
Komentarz został dodany. Pojawi się po odświeżeniu strony.
Wypełnij wymagane pola!



LOKALNY HIT

Bezpłatne kontrolowanie sprawności zawieszenia
Ramki ślubne
39,90 zł PLN
Korzystanie ze środowiska
500PLN
Konsultacja środowiskowa
200 zł / 0,5 hPLN
Zezwolenie na przetwarzanie odpadów
od 2000PLN
Fotoobraz na płótnie 50x70
121,00 zł PLN
Zezwolenie na transport odpadów
od 2000PLN
Ochrona środowiska dla firm
od 50PLN
0

Zwolnienia lekarskie wystawione w 2024 roku. Podsumowanie ZUS

W ubiegłym roku Polacy chorowali nieco# częściej i dłużej. Lekarze w całym kraju wystawili 27,4 mln zwolnień lekarskich, co przełożyło się na 290 mln dni niezdolności do pracy. Oznacza to wzrost o 400 tys. zaświadczeń w porównaniu do roku 2023 oraz wzrost o 2,8 mln dni absencji. Przynajmniej raz w ciągu całego 2024 roku na zwolnieniu lekarskim przebywało 7,7 mln osób, z czego 7,1 mln to ubezpieczeni w ZUS.

(czytaj więcej)
0

Ciechocińskie tężnie. Coraz bliżej wpisania na listę UNESCO

Zespół zabytkowej warzelni soli w Ciechocinku# został zarekomendowany przez Komitet ds. Światowego Dziedzictwa Kulturowego w Polsce do wpisania na krajową listę informacyjną, która otwiera drogę do międzynarodowego uhonorowania naszego unikatowego zabytku techniki i wpisania go na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

(czytaj więcej)
0

Światowy Dzień Ziemi. Jak możesz się zaangażować?

22 kwietnia swój dzień obchodzi # Ziemia. Pierwszy w historii Dzień Ziemi odbył się w 1970 roku, a jego idea została zapoczątkowana przez amerykańskiego senatora Gaylorda Nelsona, który będąc w 1969 roku świadkiem katastrofy ekologicznej postanowił taki dzień zorganizować.

(czytaj więcej)
0

Zarezerwuj wizytę w ZUS online. Na konkretny dzień i godzinę

Nie trzeba wychodzić z domu, aby załatwić sprawy w ZUS-ie.# Z pracownikiem Zakładu można porozmawiać, nawiązując połączenie wideo podczas e-wizyty. Rezerwację takiego spotkania można dokonać nie tylko na stronie zus.pl, ale także za pośrednictwem aplikacji mZUS oraz aplikacji mObywatel.

(czytaj więcej)