fot. pow.

Spotkanie dotyczące historii kcyńskiego Batalionu Obrony Narodowej zainaugurowało jesienną odsłonę "Ciekawości świata".

Naszym gościem był historyk Marcin Lisiecki. Przybyli na spotkanie mieszkańcy mogli wysłuchać bardzo ciekawej, pełnej osobistych, rodzinnych wątków opowieści na temat okoliczności powstania BON, ich genezy oraz roli, jaką odegrały w trakcie pierwszych dni września '39 r. Na początku spotkania p. Marcin Lisiecki zaproponował, by minutą ciszy uczcić pamięć wszystkich żołnierzy, którzy polegli we wrześniu 1939 r. Wskazał, że wybór daty na dzisiejszą prelekcję nie był przypadkowy - tego dnia po raz ostatni kcyński BON wystąpił w regularnym kształcie w trakcie bitwy nad Bzurą. Pan Lisiecki przybliżył historię swojego Dziadka Edmunda, uczestnika tych walk. Wysłuchaliśmy opowieści o tym, jak różaniec uratował mu życie - kula ześliznęła się po paciorkach różańca noszonego w bluzie. Do poszukiwań historycznych dotyczących przemieszczania się kcyńskiego BON skłoniła p. Lisieckiego babcia, która przed śmiercią poprosiła go, by znalazł mogiłę jej brata Ludwika Frankowskiego. Wielu kcynian i mieszkańców okolicznych miejscowości do dziś nie wie, gdzie są pochowani ich bliscy. Marcin Lisiecki od kilku lat odwiedza okolice Iłowa, Łanięt i innych miejscowości w pobliżu bitwy nad Bzurą, nawiązując kontakty z lokalnymi działaczami społecznymi, który próbują pomagać w poszukiwaniach poległych.

W prelekcji uczestniczył także Leszek Potrzebowski, członek Towarzystwa Historycznego w Kcyni, który miał na sobie mundur żołnierski wykorzystywany w trakcie kampanii wrześniowej. Mieszkańcy brali w nim czynny udział, uzupełniając prelekcję naszego gościa o swoje własne informacje, czy to dotyczące wyposażenia żołnierzy BON (przestarzałego i niewystarczającego) czy też historii rodzinnych. Na zakończenie prelekcji Justyna Makarewicz zaprosiła wszystkich do udziału w otwarciu wystawy plenerowej "Losy kcynian w czasie II wojny światowej". Otwarcie jest zaplanowane na 23. września na g. 16. na kcyńskim rynku.

Materiał: Justyna Makarewicz

Autor nie wyraża zgody na komentowanie artykułu.

Powrót Drukuj