fot: Justyna Makarewicz

Przemysław Wilczyński, dziennikarz "Tygodnika Powszechnego" i autor biografii ks. Jana # Kaczkowskiego zatytułowanej "Życie pod prąd" był gościem "Ciekawości świata".

Rozmowa, którą prowadziła Justyna Makarewicz, dotyczyła głównie bohatera książki - ks. Jana Kaczkowskiego - kapłana diecezji gdańskiej, założyciela puckiego hospicjum im. św. Ojca Pio, laureata medalu św. Jerzego i wielu innych nagród za pracę społeczną. Księdza, który był blisko ludzi.

Nasz gość podkreślał, że zależało mu na przedstawieniu pełnego obrazu ks. Jana, a jego książka biograficzna powstała z ciekawości, z chęci zrozumienia, dlaczego ks. Jan był taki, jaki był. Przemysław Wilczyński rozmawiał z ponad setką osób, które zetknęły się z ks. Kaczkowskim. Rozmawiał z jego bliskimi, współpracownikami z hospicjum, z uczniami szkół średnich w Pucku, których ks. Jan był katechetą, a których nazywał "synkami".

Autor biografii ks. Jana postawił tezę, że jego dzieciństwo, naznaczone brakiem akceptacji środowiska szkolnego, zetknięcie z odrzuceniem z powodu inności, spowodowało, że Jan Kaczkowski był szczególnie wrażliwy na los słabszych. Nie zgadzał się na jakąkolwiek formę upokarzania ludzi, na ich wyśmiewanie. Takie sytuacje budziły jego głęboki sprzeciw. Równocześnie - przy przeżywaniu odrzucenia rówieśników, jego dom rodzinny, bliscy dawali mu dużo miłości i bliskości, stawiając mu mądre wymagania, nie stosując wobec niego żadnej "taryfy ulgowej", która mogłaby mieć związek z jego fizycznymi ułomnościami. Jego rodzice chcieli by miał "normalne dzieciństwo", chodził do zwykłej szkoły. Od rodziny otrzymywał wiele wsparcia, a jednak miał w sobie nieustanną potrzebę udowodnienia światu zewnętrznemu, że "da radę", że poradzi sobie z takimi wyzwaniami, jak choćby stworzenie hospicjum. Rozmawialiśmy o dziele ks. Jana, o owocach jego życia. Nie zabrakło w trakcie spotkania okazji do indywidualnej rozmowy z naszym gościem. Za pomoc w organizacji spotkania dziękujemy Wydawnictwu WAM z Krakowa.

W spotkaniu z cyklu "Ciekawość świata" wzięło udział bardzo wielu słuchaczy, sala nr 1 w Urzędzie Miejskim w Kcyni była wypełniona zasłuchanymi ludźmi. Dziękujemy wszystkim, którzy w ten październikowy wieczór wybrali się, by uczestniczyć w spotkaniu autorskim. By porozmawiać o ks. Janie.

Tekst: Justyna Makarewicz

Autor nie wyraża zgody na komentowanie artykułu.

Galeria

Powrót Drukuj