fot. archiwum

Pierwsza połowa sierpnia była wyjątkowo burzowa. Co i rusz publikowaliśmy ostrzeżenia # meteorologiczne o możliwych burzach z gradem, silnie wiejącym wietrze i obfitych opadach deszczu. Jednak to, czego wszyscy byliśmy świadkami, nie każdy potrafi logicznie ująć w słowa. Wiele osób mówi wprost - to był armagedon.

Mowa oczywiście o nawałnicy, która przeszła przez nasz powiat w nocy z 11 na 12 sierpnia tego roku. To tak naprawdę wydarzenie przełomowe, które niejako podzieliło ten rok na ten przed i po nawałnicy. Rolnicy przygotowywali się do dożynek, dzieci coraz częściej myślały o powrocie do szkoły, podobnie jak ich rodzice zajęci kupowaniem wyprawek szkolnych. Jedna noc, a właściwie kilkadziesiąt minut tej nocy pokrzyżowały plany wielu rodzin z naszego powiatu.

W ciągu kilku godzin burzy, której towarzyszyły silne porywy wiatru osiągające nawet 120 km/h oraz intensywna ulewa doszło do ogromnych zniszczeń. Wiatr wyrywał słupy energetyczne, powalone drzewa zrywały linie. Pojawiły się przerwy w dostawie prądu, a co za tym idzie także i wody, która w wielu miejscowościach była dostarczana poprzez hydrofornie napędzane energią elektryczną.

Żywioł pokazał swoją siłę dopiero w sobotni poranek. Okazało się, że wiatr był tak silny, że wyrywał drzewa z korzeniami. Bardzo ucierpiały nakielskie parki, wielu mieszkańców mówiło wprost z niedowierzaniem - Parku 700-lecia już nie ma. Faktycznie, przetrzebiona roślinność, zniszczone urządzenia na placu zabaw - zielone płuca Nakła, zakątek, do którego tak chętnie zaglądali okoliczni mieszkańcy, a przede wszystkim dzieci został zniszczony, a władze podjęły decyzję o czasowym zakazie wstępu do parków. Najgorsza była jednak dezinformacja oraz brak prądu i wody. W niektórych częściach powiatu mieszkańcy byli pozbawieni energii elektrycznej przez kilka dni. Z półek sklepowych ze specjalistycznym sprzętem znikały agregaty prądotwórcze.
W sobotę, 12 sierpnia w Nakle powołano Gminny Zespół Zarządzania Kryzysowego. Burmistrz Sławomir Napierała poinformował o zakazie wstępu do parków oraz o przerwach w dostawach energii elektrycznej. Jednak dopiero w poniedziałek zaczęły spływać bardziej szczegółowe komunikaty dla całego powiatu. Wielu mieszkańców było zbulwersowane takim faktem. W całym tym zamieszaniu i dezinformacji jedynie strażacy wiedzieli co robić, niemal non stop pracując przy usuwaniu skutków nawałnicy. Strażacy ze wszystkich jednostek oraz jednostek ościennych zabezpieczali pozrywane dachy plandekami, usuwali powalone drzewa, wycinali naderwane konary, czyścili jezdnie i przywracali ruch drogowy. Byli tam, gdzie mieszkańcy mieli pozalewane piwnice, pomagali pracownikom pogotowia energetycznego, usuwali wiatrołomy w lasach.

Na pomoc, co prawda po kilku dniach wezwano wojsko, które usuwało skutki wichury przede wszystkim usuwając wiatrołomy. Tragicznie sytuacja przedstawiała się w lasach, których całe hektary zostały powalone. Jak podkreślali wielokrotnie pracownicy nadleśnictwa Szubin, odbudowa lasu potrwa lata.

Inne miasta i gminy w Polsce zadeklarowały pomoc. Na przykład Sosnowiec zaprosił prawie 50. dzieci z Nakła na kolonie. Dzieci mogły odpocząć, a rodzice naprawiali szkody. W wielu szkołach podjęto decyzję o przesunięciu rozpoczęcia roku szkolnego. Odwołano również obchody z okazji święta plonów w większości gmin. Odwołanie dożynek było nie tylko symbolem solidarności z poszkodowanymi rolnikami, którym nie w głowie było celebrowanie zakończenia plonów, ale także było pragmatycznym gestem, ponieważ rolnicy zostali wyjątkowo dotknięci przez nawałnicę i spora część plonów oraz budynków gospodarczych została zniszczona. Tak było na przykład w Turze, gdzie zniszczeniu uległo całe gospodarstwo. Uszkodzone zostało także wiele cmentarzy, a na nich nagrobków. Pomoc nadciągała i nadciąga z różnych stron. Udzielała jej nie tylko gmina, różnego rodzaju instytucje rządowe czy stowarzyszenia, ale także prywatne firmy, które przekazywały na rzecz poszkodowanych materiały budowlane. Jednak najważniejszy w całym tym tak tragicznym dla wielu mieszkańców wydarzeniu, bilans jest taki, że w wyniku niszczącej siły żywiołu nikt nie ucierpiał.

Tego, czy można było zapobiec tak katastrofalnym skutkom nawałnicy niestety się już nie dowiemy. Osoby odpowiedzialne za system ostrzegania przestrzegły mieszkańców o możliwym wystąpieniu gwałtownych zjawisk atmosferycznych, jednak możemy wyczytać z ówcześnie wydanego ostrzeżenia było to ostrzeżenie dotyczące zjawisk o sile stopnia 2 w skali 3-stopniowej. Po fakcie, władze jak i służby przyznały, że nikt nie spodziewał się, że nawałnica będzie miała aż taką siłę. Oby żywioł oszczędzał nasz powiat w przyszłym roku. Usuwanie skutków sierpniowej nawałnicy potrwa jeszcze kilka lat, głównie w lasach.

Szczegółowe statystyki dotyczące wysokości udzielonej przez jednostki samorządu terytorialnego pomocy przedstawiają poniższe zestawienia. 

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Budowa magazynów

Szkolenia bhp wstępne

od 30PLN

Fotoobraz na płótnie 50x70

121,00 zł PLN

Ryzyko zawodowe

od 100PLN

Zezwolenie na transport odpadów

od 2000PLN

Rejestracja podmiotów gospodarczych

od 50PLN

Bezpłatne kontrolowanie sprawności układu kierowniczego

Konstrukcje stalowe