fot. LK

Bardzo sprawnie przebiegło zebranie sołeckie w Tupadłach, podczas którego mieszkańcy #podzielili fundusz sołecki oraz przedyskutowali problemy wsi. Do rozdysponowania było 23 tys. 280,48 zł.

Ci, którzy przybyli na zebranie, jednogłośnie przyjęli propozycję podziału funduszu sołtysa i rady sołeckiej, tj:
– utrzymanie świetlicy wiejskiej – 5030,48 zł,
– konserwacja placu zabaw – 750 zł,
– wykaszanie i odśnieżanie – 1500 zł,
– zakup kamienia na drogę – 6000 zł,
– wykonanie nawiewu przy kominku i rozprowadzenie ogrzewania do łazienek – 3700 zł,
– integracja mieszkańców – 1950 zł,
– przegląd i obcinka drzew – 2600 zł,
– wykonanie wejścia (stópek) do komina – 1750 zł.

Drobne, choć uciążliwe problemy

Jeden z mieszkańców Tupadł zwrócił uwagę na to, że około 1,5 roku temu miały zostać zamontowane we wsi progi zwalniające. - Domagam się tego od 3 lat, bo ciągniki i samochody osobowe, mimo ograniczenia, jadą jak szalone – mówił mężczyzna. Sołtys Stanisław Grabarski wyjaśnił, że 1 spowalniacz jest zakupiony. Tylko dlaczego nie jest założony? - Słyszę głosy, że nasi mieszkańcy nie chcą spowalniacza. Wybudowanie progu zwalniającego z kostki powoduje, że niszczy się asfalt. Założymy taki próg, za chwilę zbierze się grupa i powie, żeby rozebrać i kto potem odtworzy asfalt? Dla pewności porozmawiam jeszcze ze wszystkimi mieszkańcami – wyjaśnił sołtys wsi.

Na zebraniu zwracano także uwagę na brak słupków granicznych, zarośnięte rowy, przez które zalane są pola i piwnice domów. Obecny na zebraniu sekretarz gminy Rafał Heftowicz wytłumaczył mieszkańcom, że w gminie są 2 brygady sprzątające na miasto i 36 sołectw. - Jest kolejka, dlatego pracownicy przyjeżdżają do każdego sołectwa maksymalnie 1-2 razy w roku. Zajmują się sprzątaniem, odkrzaczaniem, malowaniem placu zabaw, itp. - mówił.

Stanisław Grabarski zwrócił także uwagę mieszkańcom na pilnowanie swoich psów. - 1 notorycznie biega po Tupadłach. W tej sprawie wysłałem już kurendę – powiedział.

Nie będzie drogi, bo nie ma pieniędzy

Mieszkańcy pytali o remont drogi gminnej we wsi. Heftowicz od razu przyznał, że żadnej przebudowy w przyszłym roku nie będzie, bo nie ma na to pieniędzy. - Jedyna planowana na przyszłoroczny budżet droga to Mieczkowo. Problem leży w tym, że nie ma środków unijnych na drogi lokalne. Dysponujemy więc tym, co mamy. Mimo tego, że mamy mało, nie podnosimy podatków. Jeżeli nie mamy górnej granicy podatków, to państwo uważa, że jesteśmy bogatą gminą. A sytuacja finansowa gminy jest marna. Przymierzamy się do wyemitowania obligacji, po to, by zachować płynność finansową – powiedział sekretarz.
Gdzie w piłkę?

Tupadły zawsze cieszyły się boiskiem, na którym młodzież śmiało mogła grać w piłkę. Problem polega jednak na tym, że teren nie należy i nie należał nigdy do gminy, tylko do Agencji Rolnej, dlatego na utrzymanie boiska nie można było przeznaczać pieniędzy gminnych. I tak teren do gry w piłkę popadł w ruinę. Teraz młodzież domaga się lepszego boiska. - Nie możemy inwestować w teren agencyjny. Musimy go albo wydzierżawić, a to też koszty, albo poszukać naszego terenu – powiedział sekretarz gminy. Jak wspominają mieszkańcy, boisko pozostało jeszcze po PGRach i nigdy nie było problemu z tym, na czyim jest terenie.

Pomysły na przyszłość

Po sierpniowej nawałnicy i wielodniowym braku prądu dużo osób czy instytucji zastanawia się nad kupnem agregatu prądotwórczego. Tak też jest w Tupadłach, gdzie w dniu nawałnicy wynajęta była świetlica wiejska i rodzina, która zapłaciła za wynajem, musiała siedzieć przy świeczkach. - Dopiero teraz zostaną wyciągnięte wnioski. Być może zostaną przekazane środki na to, by wyposażyć gminy np. w agregaty. A może warto przeznaczyć na to środki z funduszu sołeckiego? - podpowiedział mieszkańcom sekretarz gminy. - Tylko czy to się tak naprawdę przyda? - dodał.

Jeden z mężczyzn zaproponował, by gmina zapewniła całoroczne kontenery na odpady wielkogabarytowe. - W gminie Wyrzysk są takie kontenery cały rok dla wszystkich mieszkańców. Dlaczego w gminie Kcynia nie może tak być? To wiele ułatwia, bo PSZOK nie chce wszystkiego przyjmować – zauważył mieszkaniec. Jak się okazuje, chodzi o nic innego, jak o pieniądze. - Śmieci powinny się samofinansować, a tu tak nie jest, bo nie wszyscy za nie płacą. Jesteśmy około 40 tys. zł na minusie – odpowiedział na propozycję Rafał Heftowicz.

Galeria

Powrót Drukuj

LOKALNY HIT

Rejestracja podmiotów gospodarczych

od 50PLN

Fotoobraz na płótnie 50x70

121,00 zł PLN

Bezpłatne kontrolowanie sprawności zawieszenia

Usługi prowadzenia ksiąg rachunkowych

od 50PLN

Zezwolenie na zbieranie odpadów

od 2000PLN

Konstrukcje stalowe

Prowadzenie akt osobowych

od 30PLN

Bezpłatne kontrolowanie sprawności układu kierowniczego